Jak ten czas leci, niedawno była wiosna a tu już Wigilia. U mnie to tradycyjne spotkanie rodzinne...siedzenie przy suto zastawionym stole i delektowanie się tym co kto nanosił 😁 ja przyniosłam bigos i ciasto Rafaello..dawno odeszliśmy od tradycyjnych dań wigilijnych. No i choinka ... przepiękna, udekorowana przez moją bratową...aż musiałam zrobić pamiątkowe zdjęcie. Moja jest skromna. Brat pozawieszał miliony lampek..no wystrój cudowny..atmosfera świąteczna i rodzinna. Wspominaliśmy dawne wigilie, gdzie jeszcze dziadkowie byli..masę ludzi przy stole, wszyscy dzielili się opłatkiem. Składanie życzeń...wymiana prezentów i zagoniona mama szykująca te wszystkie pyszności. Mama pichciła, a naszym obowiązkiem było razem z tatą ubrać choinkę..pamiętam jak robiliśmy różne łańcuchy choinkowe..to były święta ☺️ i jeszcze ten śnieg zawsze był. No taki ot wspomnień czar.
Kamienie życia Pewnego dnia,pewien stary profesor został poproszony, aby przeprowadzić kurs dla grupy szefów wielkich korporacji, na temat skutecznego planowania czasu. Kurs ten był jednym z pięciu modułów przewidzianych na dzień szkolenia. Stary profesor miał więc do dyspozycji tylko jedna godzinę by wyłożyć swój przedmiot. Stojąc przed ta elitarna grupa (która była gotowa zanotować wszystko, czego ekspert będzie nauczał), stary profesor popatrzył powoli na każdego z osobna, a następnie powiedział: "Przeprowadzimy doświadczenie". Z pod biurka, przy którym stał , stary profesor wyjął wielki dzban (o pojemności 4 litrów), który postawił delikatnie przed sobą. Następnie wyjął około dwunastu kamieni, wielkości piłki do tenisa i delikatnie włożył je kolejno do dzbana. Gdy dzban był wypełniony po brzegi i niemożliwym było dorzucenie jeszcze jednego kamienia, podniósł wzrok na swoich studentów i zapy...
W moim ogródku porozrastały się poziomki. Kiedyś dostałam od sąsiadki kwiaty, niezapominajki, a wśród nich były małe 3 sadzonki poziomek. Pomyślałam a je też posadzę. Mam miłe wspomnienia z dzieciństwa z poziomkami ☺️ rosły u dziadków na działce. Dziadkowie mieli ogródek działkowy, a tam wzdłuż ścieżki rosły poziomki. Jak przyjeżdżaliśmy na działkę to z bratem zbieraliśmy do kubeczków 😋 Teraz mam i ja😁 Więc dziś galaretka z poziomkami ☺️ pychota...jak za dziecięcych lat..jak cudownie byłoby znów być dzieckiem. Nie mieć tych trosk i problemów.
Komentarze
Prześlij komentarz