Przeklęta toaleta...albo zaklęta???

Nie wiem czy wierzyć w fatum... albo przeklęte miejsca 😁 ale wierzcie mi moja łazienka jest zaklęta-przeklęta albo nie wiem co 😟

Mam od wielu lat problem z "kibelkiem"...jakoś parę lat temu zaczęła mi przeciekać toaleta.... tata wymienił mi cały środek w spłuczce, ale niebawem znowu ciekło...tata coś poustawiał tam... kilka dni później cieknie znowu 😐... no nic myślę cieknie to cieknie... nic nie zrobię...zakręcałam wodę zaworkiem.
Ktokolwiek przychodził do mnie i musiał skorzystać z toalety...dostawał instrukcję, że trzeba odkręcać zaworek.... w końcu po jakimś czasie każdy pytał ....co ty masz z tą spłuczką.... czemu jej nie naprawisz wreszcie ....😕

4 lata temu moją ulicę podłączono do sieci gazowej... no to świetnie...postanowiłam zrobić instalację gazową i centralne na gaz....piec zawiesiłam w łazience... fachowcy zauważyli, że "kibelek" ma problem.... a że to akurat firma znajomego to tak po znajomości zamontują mi nowe WC.... tak postanowiłam kupić nowy "kibelek".... wreszcie 😁

Dałam im pieniądze pojechali do hurtowni... kupili....zamontowali... "kibelek" cieknie 😕 .... znajomy coś pogrzebał tam ....na drugi dzień cieknie 😒 myślę sobie "przeklęty kibel" i znowu wodę zakręcałam w spłuczce zaworkiem.... i tak było kilka lat... jakoś z tym żyłam...przyzwyczaiłam się.... jak ktoś mnie odwiedzał zawsze mówił jeszcze nie naprawiłaś spłuczki??? 😐
Mówię ...naprawiłam i znowu cieknie... nie wiem czemu... nie przeszkadza mi to właściwie... zakręcam zaworek i tyle....tyle czasu, że już się przyzwyczaiłam.

Jakoś minął rok i w budynku mojej przyjaciółki wprowadzili się nowi sąsiedzi.... i jakoś tak przez nią się zaznajomiliśmy... okazało się, że on jest hydraulikiem... więc pomyślałam no fachowiec i to znajomy to może dobrze naprawi... przyszedł obejrzał i wymienił cały środek w spłuczce.... nie uwierzycie... cieknie!!! 😒 i jeszcze na dodatek jak pobiera wodę hałasuje... piszczy strasznie 😲

No nie wiem... załamka z tym "kiblem" ... sąsiad mówi trzeba najlepiej kupić nowy.... no i nie żaden chiński.

A że planowałam wymienić prysznic... stary już był i przyszedł na niego czas... chciałam taki z masażem sobie machnąć tam... pojechałam do Castoramy.... wszystkie prysznice chińskie.... przedtem poczytałam w internecie trochę i na forach odradzali chińszczyznę... no to kupiłam wannę .... śliczną taką stylizowaną na retro.... oraz nową muszlę klozetową... Polską.

Wszystko zostało zamontowane.... dałam też nowy zaworek do ubikacji... wężyk.... i co ??  "kibel" cieknie i to ze wszystkich stron... okazuje się, że w polskim kibelku uszczelki chińskie z jakiejś gąbki... no więc kupiłam zestaw uszczelek .... hydraulik wymienił.... spłuczka cieknie!!! 😠

Jasna cholera!!!... pomyślałam.... nie obchodzi mnie to już.... mam gdzieś czy cieknie.....nie robię już nic z tym przeklętym "kiblem" .... wodę zakręcam zaworkiem.... no i teraz zaworek przepuszcza... muszę nasłuchiwać czy dobrze zakręciłam, bo woda mi cieknie w toalecie.

Czy to nie przeklęty "kibel" w zaklętej łazience??? 😳

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kamienie życia... taka opowieść o życiu

Ciasteczka .... bezglutenowe...wysokobiałkowe

Tapetowanie