Dziennik z kwarantanny....Zupa cebulowa
Dziś kolejny dzień kwarantanny... siedzę w domu ...niedziela... przesunęli mi czas 😒 nie wiem po co kombinują z tym czasem, obudziłam się rano patrzę 7:05 no to szybko z psami...zawsze o tej porze z nimi wychodzę....ale przedtem zdążę jeszcze wypić kawę.... a tu dziś zonk 😒
Psy oczywiście zadowolone...co nam to 6 czy 7 idziemy 😏 chociaż one ... jak ja to mówię mają zegar w d*pie i jak bym zaspała to by mnie obudziły...ale, że to godzinę wcześniej to co tam będą protestować.
No więc wstałam dziś i szybko.... szybko... bo myślałam, że zaspałam...przez to cały harmonogram dnia się przesunął...nie wiem jak Wy ale ja mam głód zawsze o tych samych porach...normalnie jakiś posiłek jem o 12-13 ....no to zabrałam się za pichcenie o 11...choć właściwie to 10 😕
Zrobiłam zupę cebulową mojej mamy... to prosta ogólnie zupa...ale ją zmodyfikowałam...mama dodawała do tej zupy kostki rosołowe... to były czasy gdy glutaminian-sodu nie był jeszcze szkodliwy 😁 taki żart....ja nie dodaję kostek tylko gotuję wywar warzywny.
Tak więc... jedna marchewka, jedna pietruszka i kawałek korzenia selera.
Starłam to na grubej tarce i się gotowało.... w zamrażarce miałam trochę pokrojonej w kostkę i podsmażonej piersi z kurczaka to też dodałam.
Czasem mnie nachodzi ochota na jakieś mięsne danie... jakiś czas temu kupiłam pierś z kurczaka.... była dość duża to ją pokroiłam w kostkę i podsmażyłam.... połowę zamroziłam na kiedyś tam.... gdy znowu mnie najdzie 😁
Tak... no to dalej .... dosypałam sól i paprykę wędzoną. Lubię dodawać ją do różnych potraw..... no i oczywiście trzeba dodać cebulę...pokrojoną w kostkę i podsmażoną...smażymy aż się zrumieni....potem dodajemy ją do naszego wywaru.... cebuli musi być duuużo... w końcu to zupa cebulowa.... potem się gotuje chwilę i już....dodaję na koniec pokrojoną natkę pietruszki.
Niektórzy miksują takie zupy by zrobić z niej krem... ja lubię niezmiksowaną.... bardzo lubię tą zupę z grzankami .... ale rewelacyjne smakuje też z tartym serem.
Grzanki są proste... chleb pokrojony w kostkę i podpieczony na patelni...można też kupić gotowca, jak nie chce nam się ich robić.
Zupa pycha.... wyszło mi tyle, że znowu na 3 dni obiad 😋 a niby tak tylko trochę tego, trochę tamtego i potem jakoś gar dla całej armii 😁
Psy oczywiście zadowolone...co nam to 6 czy 7 idziemy 😏 chociaż one ... jak ja to mówię mają zegar w d*pie i jak bym zaspała to by mnie obudziły...ale, że to godzinę wcześniej to co tam będą protestować.
No więc wstałam dziś i szybko.... szybko... bo myślałam, że zaspałam...przez to cały harmonogram dnia się przesunął...nie wiem jak Wy ale ja mam głód zawsze o tych samych porach...normalnie jakiś posiłek jem o 12-13 ....no to zabrałam się za pichcenie o 11...choć właściwie to 10 😕
Zrobiłam zupę cebulową mojej mamy... to prosta ogólnie zupa...ale ją zmodyfikowałam...mama dodawała do tej zupy kostki rosołowe... to były czasy gdy glutaminian-sodu nie był jeszcze szkodliwy 😁 taki żart....ja nie dodaję kostek tylko gotuję wywar warzywny.
Tak więc... jedna marchewka, jedna pietruszka i kawałek korzenia selera.
Starłam to na grubej tarce i się gotowało.... w zamrażarce miałam trochę pokrojonej w kostkę i podsmażonej piersi z kurczaka to też dodałam.
Czasem mnie nachodzi ochota na jakieś mięsne danie... jakiś czas temu kupiłam pierś z kurczaka.... była dość duża to ją pokroiłam w kostkę i podsmażyłam.... połowę zamroziłam na kiedyś tam.... gdy znowu mnie najdzie 😁
Tak... no to dalej .... dosypałam sól i paprykę wędzoną. Lubię dodawać ją do różnych potraw..... no i oczywiście trzeba dodać cebulę...pokrojoną w kostkę i podsmażoną...smażymy aż się zrumieni....potem dodajemy ją do naszego wywaru.... cebuli musi być duuużo... w końcu to zupa cebulowa.... potem się gotuje chwilę i już....dodaję na koniec pokrojoną natkę pietruszki.
Niektórzy miksują takie zupy by zrobić z niej krem... ja lubię niezmiksowaną.... bardzo lubię tą zupę z grzankami .... ale rewelacyjne smakuje też z tartym serem.
Grzanki są proste... chleb pokrojony w kostkę i podpieczony na patelni...można też kupić gotowca, jak nie chce nam się ich robić.
Zupa pycha.... wyszło mi tyle, że znowu na 3 dni obiad 😋 a niby tak tylko trochę tego, trochę tamtego i potem jakoś gar dla całej armii 😁
Komentarze
Prześlij komentarz