Posty

Wyświetlanie postów z 2021

Przedświąteczny deser

Obraz
 Jest grudzień i tak czas pomyśleć o świętach, no to tak rozmyślam...co by tak coś u pichcić. Nie zamierzam spędzać wielu godzin w kuchni, bo mało mam na to czasu. Po za tym w wigilię pracuję. I tak trafiłam w sklepie serek Mascarpone w dużej promocji, bo z datą do 14.12. To sobie pomyślałam dobry będzie do eksperymentu przedświątecznego 😁 Już dawno temu przestałam jadać produkty z cukrem i mój organizm się od niego odzwyczaił. Mam masę przepisów, ale we wszystkich jest za dużo cukru. Nie smakują już mi jak kiedyś. Czytałam jakiś czas temu, że wyrzucenie z diety cukru po jakimś czasie uwrażliwia nas na jego smak...gdy jemy cukier nasz mózg przyzwyczaja się do niego i zmniejsza się nasza wrażliwość, dlatego potrzebujemy do poczucia słodyczy coraz większej ilości cukru. Uwielbiam tiramisu ale jest strasznie słodkie. I pomyślałam, że zrobię sam krem z tartą gorzką czekoladą. I oto co poczyniłam ☺ wyszło pycha. Dodałam do 5 żółtek 4 płaskie łyżki cukru trzcinowego nierafinowanego i ły...

Czy właśnie widzimy załamanie cywilizacji??

 Niedawno ten post opublikowałam na facebooku i jestem ciekawa  co ludzie o tym sądzą. Chciałam się z Wami podzielić pewną refleksją na temat zmian w myśleniu społeczeństwa, jakie od dłuższego czasu obserwuję. Dotychczas wiodącym “trendem” było gromadzenie dóbr. Ludzie chcieli mieć duży dom, wielki telewizor… jednym słowem jak to mówiono skóra, fura i komóra były najważniejszym marzeniem wśród większości  ludzi. A tu nagle od paru lat, trend się zmienia. Jakoś ponad 10 lat temu zainteresowałam się mini domami, za sprawą programu telewizyjnego o takich właśnie mini domach. Program jest amerykański i pokazywał jak to amerykanie w różnym wieku i z  mniejszą lub większą rodziną, porzucają życie w wielkich domach i postanawiają zamieszkać mini domkach. Główną przyczyną takich zmian była niechęć do kredytów na zakup domów. Drugą ważną przyczyną była mobilność, ponieważ domy te w większości były na kołach, tak więc w każdej chwili można było “rzucić wszystko” i pr...

Drożdżówki z makiem

Obraz
 Nastała ponura pora. Jest zimno, deszczowo i pochmurnie. Jadę do pracy jak jeszcze jest ciemno i wracam jak już zaczyna się robić szaro. Choć cały dzień jestem na dworzu... taka praca i chociaż przebywam w pięknym parku... to ta szarość w ciągu dnia mnie dobija. To ta pora roku, której nie lubię... drzewa pogubiły już liście i trzeba je zgrabić....wiele kwiatów wykopać i zabezpieczyć przed zimą. Pracy jest masę...mogłoby być trochę Słońca. Na polepszenie nastroju postanowiłam upiec drożdżówki z makiem 😋 Miło tak słodko zacząć dzień 😁... do tego pyszna kawusia....eh...zaraz mi lepiej.  Dziś mam urlop... Słońce nieśmiało wygląda zza chmur, lubię takie dni, kiedy nie muszę się z niczym spieszyć, mogę wypić spokojnie kawę. Delektuję się więc tym dniem jak wielkim rarytasem 😁 czuję się cudownie. Dawno czas nie płynął mi tak spokojnie i przyjemnie i te pyszne drożdżówki 😋

I nastała jesień

Obraz
 Jak ten czas szybko leci...przecież dopiero była wiosna 😳 Jesień wkroczyła z wielkim rozpędem, kolorowa i śliczna. Lubię taką jesień....ciepłą i kolorową...z górą kasztanów, jak je widzę cieszę się jak dziecko😁 Takie ot piękne widoki podziwiam codziennie w pracy...czasem tak stanę i patrzę jaki ten świat jest piękny.  Tu można zapomnieć się....oderwać od problemów otaczającego świata.  Właśnie robione jest ostatnie koszenie traw. W tym roku trzeba było zostawić trawę dość wysoką przez całe lato, inaczej ziemia cała by tam wyschła...zrobiła by się tam "pustynia",tak sucho było tego lata.  W wielu miejscach już trawa odrasta i pięknie się zieleni...to ogromny park 800 hektarów. Jak skończysz kosić, czy pielić w jednym miejscu to w drugim już wszystko odrosło 😟 Tak więc pracy tu masa....naspaceruję się tu, na podziwiam...pięknie tu 😊 Cieszę się tą jesienią, to pewnie już ostatnie ciepłe jesienne dni...potem nastanie szarość listopada i chłód zimy. Dlatego cieszę si...

Nowa praca

Obraz
 Znalazłam pracę 😁 Tak to w życiu bywa, że jak szukasz to znaleźć nie możesz, a tu ciach i sama się znalazła.  Właściwie byłam już zrezygnowana i traf chciał, że wybrałam się w pewne miejsce....choć bardziej to los mnie zmusił by tam jechać i okazało się, że potrzebują tam do pracy ludzi i to pilnie.  Czym się zajmuję...zostałam ogrodnikiem w pięknym parku krajobrazowym 😁 Oprócz dbania o ten park, mam możliwość podziwiać piękno przyrody. Tu widać wiewiórę, która nawet się mnie nie bała. Kucnęłam na tawie a ona, nie zwracając zbytniej uwagi na mnie, biegała zbierając żołędzie.  W parku znajduje się ścieżka dydaktyczna, z tabliczkami nazw różnych roślin. Powoli poznaję roślinki 😁 Jedną z nich mam w ogrodzie i nigdy nie wiedziałam jak się nazywa: Piękny jest ten park, całość ma 800 hektarów, to największy z takich parków w Polsce. Jest tu park botaniczny, zoo,terrarium i inne ciekawe rzeczy. Czasem tak w życiu bywa, że gdy się martwisz czymś to nic ci nie wychodzi, a...

Kotek psotek

Obraz
 Dostałam figurkę kotka, trochę zdezelowaną. Bidulek miał powyszczerbiane uszka i ogonek. Uzupełniłam masą gipsową wyszczerbienia, szlifowałam i pomalowałam. Oczywiście kotek, musiał dostać też jakieś dekupażowe wdzianko 😁 I tak oto mam kolejną fajną rzecz w pokoju 😁

Wielka łyżka

Obraz
 Dostałam niedawno wielką drewnianą łyżkę, nie była zbyt ładna. Artysta wyrzezbił na niej jakieś zębiska.. takie ludziki z wielkimi zębiskami 😳 Musiałam trochę popracować by te straszydła zeskrobać i poszpachtlować.... potem szlifowanie i rozmyślania co dalej 😁 Koncepcję były różne, ale ostatecznie wyszło pięknie : Zrobiłam dekupaż.. kwiatki i motylki ☺ wyszło ślicznie, chociaż jeszcze nie wiem gdzie ją powiesić, na razie stoi na kaloryferze w kuchni. Na rączce Zrobiłam poziomki z masy gipsowej.. kocham poziomki, akurat jest ich pora i zbieram sobie w ogródku... tak więc temat na czasie 😁 Wyszła naprawdę fajna ozdobą kuchni, choć na początku nie wiedziałam co z nią począć 🤔 efekt kilkudniowych rozmyślań i dopasowywania różnych koncepcji jest przepiękny 😊

Słoiczki "Just For You"

Obraz
 Tym razem dwie  piękności, słoiczki z napisem "Just For You".  Wyszły przepięknie, na pokrywce przykleiłam po poziomce zrobionej z masy gipsowej"fimo". Jakiś czas temu kupiłam foremkę, do robienia takich poziomek i tu się przydała. Poziomki dodają całości uroku, takiej słodyczy... po prostu istne słodziaki 😊 Tak więc dwa słodziaki z poziomkami i serduszkowymi okienkami, zasiliły mój regał kuchenny... wyglądają pięknie. Jestem tak zadowolona z efektu, że się cały czas nimi zachwycam. Czasami mam jakiś plan i przygotowuję słoiczki, a w miedzy czasie coś zmieniam, bo jednak stwierdzę, że to nie to. I zawsze wtedy wychodzi mi coś fajnego. Tak  więc pierwotny plan, jakaś moja artystyczna wizja często jest efektem "olśnienia" późniejszego 😁 I tu właśnie widzicie taki efekt  "oświecenia" z opóźnieniem 😂

Cudowne diety... moje doświadczenia.

 Moje doświadczenia z dietami sięgają zamierzchłych czasów 😉odkąd pamiętam chciałam schudnąć. Chociaż nie byłam jakoś gruba, to moda na "wieszaki"i "szkieletory" odcisnęły na mnie swoje piętno. No wiec moje początki zaczęły się od czytania diet w różnych czasopismach, ale stosowanie drakońskich diet kończyło się tylko wieczornymi napadami głodu. To skłoniło mnie, do sięgnięcia do książek dietetycznych i poznania liczenia kalorii.... ale też zaczęłam ćwiczyć i owszem efekt był cudowny, byłam wreszcie "szkielecikiem" 😁 Ale nic nie trwa wiecznie... żadne reżimowe diety nie są na długą metę, w każdym razie dla mnie, więc w chwilach słabości sięgałam po "zakazane" produkty. I waga rosła i to o więcej niż przed dietą... " efekt jojo". Więc znowu dieta 😒 i tym razem dość szybko chudłam, bo się zawzięłam, można powiedzieć, że przeszłam na nazywany dziś WITARIANIZM. Jadałam same warzywa, surowe oraz minimalną ilość owoców...owoce tuczą... tak...

Takie o to małe słoiczki

Obraz
 Tym razem postanowiłam ozdobić małe słoiczki.  Na początku pomalowałam je na szaro, to miał być podkład, pod jasną farbę ze spękaniami. Ale potem stwierdziłam, że polakieruję je lakierem z dodatkiem srebrnego pyłu. Mam tego pyłu słoiczek i jakoś nie wiedziałam do  czego to to wykorzystać. Wyszło ciekawie i moim zdaniem ślicznie... takie srebrne słoiczki. Już jeden z nich znalazł nowego właściciela 😁 tak ładnie wygląda. Cały czas mam jakieś ciekawe pomysły, by tworzyć... cieszy mnie to, bo to bardzo dla mnie relaksujące. Człowiek potrzebuje jakiegoś hobby, bo dzięki temu może oderwać się od codzienności.  W około ciągle jakieś smutne informacje, to jakiś "świrus" , to gdzieś tam zaczynają się zbroić, to znowu jakaś wojna na bliskim wschodzie. Nawet jak człowiek się tym nie interesuje to i tak mimo chodem gdzieś słyszy. Ogólnie jak to mówią "w ciekawych czasach Nam przyszło żyć". Tak więc oderwanie się od tego wszystkiego, że tak powiem "ucieczka w inny wymiar...

I znowu czas Czarnego Bzu.

Obraz
 W tym roku wiosna się spóźniła o prawie miesiąc. Choć ja uważam, że jej właściwie nie było, bo po tych chłodach zaraz buchnęło lato. Czarny Bez zazwyczaj kwitnie na początku maja, a tu rozkwit zaczął się dopiero w czerwcu. No ale to nic, ważne, że się zaczął 😊 Więc wzięłam się do roboty i zbierałam... suszyłam i mam kwiatki do mojej herbaty z liści Wiśni. Ale też trochę zostawiłam oddzielnie.  O boże ile się na skubałam tych kwiatków, ale warto było 😁 W mojej herbacie mam liście Wiśni, kwiaty Jabłoni i kwiat Czarnego Bzu...przepiękny zapach ma ta herbata, nie mówiąc o smaku. Coraz bardziej eksperymentuję z tą herbatą i muszę przyznać, że wychodzi mi wspaniała 😊 Zrobiłam też oczywiście syrop z tych kwiatów, jak co roku... mój ulubiony syropek, jest pycha 😋 Ale to nie wszystko co można zrobić z tym cudownym kwiatem, bo postanowiłam dodać kwiaty do ciasta naleśnikowego... starłam jabłko, obrałam sporo kwiatów i wyszły pyszne placuszki. Jutro pozbieram znowu troszkę kwiatów i...

Kwiaty Jabłoni

Obraz
 Dziś byłam w dzikim ogrodzie, pięknie tam o tej porze roku. Kwitną tam drzewa Jabłoni. Tak naprawdę, to nie wiedziałam, że kwiaty Jabłoni tak pięknie pachną.  Już wczoraj pomyślałam, by trochę nazrywać tych kwiatów, do mojej herbaty z liści Wiśni, którą robię co roku. Wzeszłym roku dodałam do niej kwiaty Czarnego Bzu, to nadało jej wspaniałego aromatu. W tym roku zrobię moją herbatę z kwiatami Jabłoni i Czarnego Bzu... myślę, że będzie aromatyczna, będzie przypominać mi o wiośnie w jesienne i zimowe dni. Cieszę się, że wreszcie jest ciepło i słonecznie... codzienne spacery i przebywanie w tak pięknym miejscu poprawia nastrój i ładuje akumulatory w organizmie na cały dzień. Aż chce się żyć 😊

Słoikowe trio

Obraz
Wraz z nadejściem wiosny, mnie rozpiera czasem taka energia, że nie wiem co ze sobą  zrobić 😁 Poranne spacery, szczególnie w takie słoneczne dni to cudowny początek dnia ... czuję się szczęśliwa  i tworzę, ciągle znajduję jakiś pomysł na zrobienie fajnej rzeczy. Tym razem takie trio słoikowe, z odkrytym dołem, aby było widać,co jest w słoiku. Okienkowe szaleństwo na słoikach, na razie zakończone 😁 A to słoik pierwszy w kwieciste pnącze: Drugi kwitnąca brzoskwinia:   A trzeci jest w motyle: O matko jak dziś jest pięknie, świeci Słonko, ptaszki śpiewają, a obok moich okien kwitnie Forsycja. Moja wiśnia też już puszcza liście i niedługo zakwitnie. Wszystko się wreszcie budzi do życia... ja też 😊

Słoik do kawy

Obraz
 Czas słonecznych dni to owocny okres dla mnie, bo trochę po pracowałam. Tak było ładnie, aż chciało się coś podziałać. Roznosiła mnie twórcza energia 😁 Dziś dzień zaczął się słonecznie, aż z radością szłam przez park, podczas porannego spaceru z psami. Od jakiegoś czasu co rano robię prawie godzinny spacer i teraz to już rytuał, wstać rano, wypić kawkę i na spacerek. Taki spacer w słoneczny poranek, to naładowanie "akumulatorów" na cały dzień, aż chce się żyć 😍 Niestety już się zachmurzyło i zrobiło się szaro. No ale taki jest kwiecień... plecień, co przeplata, trochę zimy, trochę lata. W takie pochmurne dni, to tylko kocyk i ciepła herbatka, tudzież kawka i mało mi się wtedy chce... chociaż bardziej powiedziałabym...żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce 😁 No ale staram się mobilizować, do działania i mogę się pochwalić kolejnym dziełem moich rączek 😋 śliczny, cudowny, serduszkowo-słonecznikowy słoik. Słoik ten ma małe serduszka, przez, które widać jego zawartość....

Słoik z okienkiem

Obraz
 Wraz z wiosną, odradza mi się chęć do tworzenia. Kilka słonecznych dni i zaraz czuję się lepiej. Niestety dzisiaj pada...dzień zimny i pochmurny. Nic mi się dziś nie chce po za siedzeniem opatulanej w kocyk.  Ale dzieło słonecznych dni jest ukończone... wczoraj było ostatnie lakierowanie i można się pochwalić ślicznym słoikiem. Idealny do trzymania różnych produktów, ja wsypałam do niego słonecznik, teraz widać co, w którym słoiku jest 😊 Tył słoika również jest śliczny: No i jak śliczny słoik to musi mieć też śliczną nakrętkę, a jak 😁 teraz doskonale prezentuje się na półce, mojego regału: Cieszy mnie gdy wena wraca, bo takie prace są doskonałą odskocznią, od rzeczywistości, która ostatnio coraz bardziej mnie dobija. Liczę na szybką wiosnę i dużo słonecznych dni, ale chyba nie tylko ja tęsknię za słońcem i ciepłem... każdy lepiej się czuje, gdy pogoda słoneczna.

Chcę już wiosny !!

Obraz
 Tak jak sobie obiecałam, zaczęłam więcej się ruszać. Codzienne spacery dają mi dużo radości, ale zauważam, że nie tylko ja wreszcie ruszyłam zadek 😋.  Coraz więcej spacerowiczów, biegaczy, rowerzystów i innej maści sportsmenów, mijamy po drodze, co trochę utrudnia mi spacer z psami, bo namiętnie ich obszczekują 😁 a rower to jest super rzecz do obszczekania, a gdyby tak można jeszcze chapnąć za nogę rowerzystę,  to moje psy były by szczęśliwe 😁 Zaczęłam więc wcześniej wychodzić, już trochę po 6 zaczynamy nasz marsz po zdrowie. I tak maszerując obserwuję sobie okolicę i wyczekuję z niecierpliwością oznak wiosny. Park, który jest blisko mnie obfituje nie tylko w różne rośliny, drzewa ale też spotkać można tam różne zwierzaczki. Moje psy najbardziej zainteresowane są wiewiórkami, Misio to aż oszalał, gdyby mógł wlazłby na drzewo by bawić się z wiewiórką 😁 A te małe nicponie, patrzą się chwilę na niego z drzewa, a potem hyc...hyc zwinnie czmychają do swoich kryjówek. Dziś...

Jak zacząć dobrze dzień.

 Staram się upatrywać w różnych sytuacjach pozytywne strony, no bo po co irytować się, na rzeczy, na które nie mam wpływu. Ale nie zawsze tak się da. I tak zauważyłam, że odporność na stresujące sytuacje zależy od mojego poranka. Ogólnie, ciężko mi wyleźć z ciepluchnego, kochanego łóżeczka. Jak się obudzę, to jeszcze trochę lubię poleżeć, porozmyślać. Taka medytacja poranna w stylu pidżamersa 😁potrzebuję trochę czasu by się rozkręcić.  Ogólnie nie znoszę pośpiechu, co nie znaczy, że jestem flegmatykiem, po prostu lubię na spokojnie zaczynać dzień. W życiu jest tyle stresujących sytuacji i tylu irytujących ludzi można spotkać codziennie, że poranek musi być spokojny. To właśnie od tego jak zaczniesz dzień, zależy jego ciąg dalszy. Nerwowy poranek, to słabsza wytrzymałość na różne przeciwności jakie napotkamy w dalszej części dnia. Dlatego tak ważne jest by poranek, był spokojny, bez pośpiechu. Ja wolę nastawić budzik godzinę wcześniej, aby na spokojnie  wszystko ogarnąć i...

Czas na zmiany

Obraz
 Wiosna nadciąga wielkimi krokami i u mnie też wiosenny nastrój. Jak co roku w lutym obchodzę urodziny. W tym roku mam okrągłą rocznicę, nie wiem jak u Was, ale ja mam właśnie w takie dni czas przemyśleń. Człowiek ma jakieś swoje plany, marzenia, a nie zawsze to wyjdzie tak jak chcemy.  Ostatni rok był rokiem nie spełnionych planów, zamknięcia w domu, ale o dziwo, po mimo wszystkiego to najspokojniejszy rok w moim życiu od długiego...długiego czasu. Dni leciały powoli, rano szybki spacer z psami, potem kawa, internet, jakiś obiad...jednym słowem nuda ale i spokój, uzyskałam jakieś wewnętrzne wyciszenie. Czasem takie coś jest nam potrzebne. Kiedyś przeczytałam gdzieś, że choroba lub jakieś inne okoliczności zatrzymania nas w domu, często są nam zsyłane przez los, abyśmy mogli przemyśleć,  dokąd zmierzamy, za czym tak gonimy. Może tym razem ja miałam właśnie tak się zatrzymać na chwilę? No ale jakoś tak zasiedziałam się, zima nie napawała mnie chęcią do wyjścia z ciepłego d...

Wspominki zimowe

Obraz
 Wiem, że wielu ludzi wkurza się na padający śnieg, bo przecież drogi zasypane, chodniki trzeba odśnieżać, ale tak na prawdę to popatrzcie jaki świat robi się piękny gdy ten śnieg spadnie. Stoję sobie w oknie i piję kawę, patrzę na zaśnieżone podwórko, jest naprawdę urocze. Świat wygląda jak na starych, czarno-białych fotografiach. Zima bez śniegu była by okropna, czasem tak sobie myślę, że natura celowo stworzyła śnieg, by w te zimowe dni żyjące tu stworzenia nie dostały depresji 😉 Ogólnie nie przepadam za  zimnem, jestem ciepłolubna 😁 ale zimę lubię właśnie za ten zaśnieżony krajobraz. Pamiętam jaką radochę mieliśmy jako dzieci, gdy zjeżdżaliśmy na sankach, albo kulig. Tata, albo jakiś jego kolega, doczepiał sanki do samochodu i jechaliśmy, wrzeszcząc z radości. Fajne to były czasy. Albo lepienie bałwana, chyba wszystkie dzieciaki z bloków wyłaziły i lepiliśmy, w kilka osób turlało się taką wielką kulę, chcieliśmy zrobić ogromnego bałwana 😊 Albo robiło się "wały obronne"...