Świat pełen marzeń

 Jak ten czas leci, niedawno była wiosna a tu już Wigilia. U mnie to tradycyjne spotkanie rodzinne...siedzenie przy suto zastawionym stole i delektowanie się tym co kto nanosił 😁 ja przyniosłam bigos i ciasto Rafaello..dawno odeszliśmy od tradycyjnych dań wigilijnych. No i choinka ... przepiękna, udekorowana przez moją bratową...aż musiałam zrobić pamiątkowe zdjęcie. Moja jest skromna. Brat pozawieszał miliony lampek..no wystrój cudowny..atmosfera świąteczna i rodzinna.  Wspominaliśmy dawne wigilie, gdzie jeszcze dziadkowie byli..masę ludzi przy stole, wszyscy dzielili się opłatkiem. Składanie życzeń...wymiana prezentów i zagoniona mama szykująca te wszystkie pyszności. Mama pichciła, a naszym obowiązkiem było razem z tatą ubrać choinkę..pamiętam jak robiliśmy różne łańcuchy choinkowe..to były święta ☺️ i jeszcze ten śnieg zawsze był. No taki ot wspomnień czar.

 W tym roku postanowiłam zrobić własne torebki na prezenty. Mam trochę papierowych torebek, szkodą by się marnowały 😁 Ja to już taki głupek trochę jestem, że u mnie nic się nie może marnować. I ot takie sobie dzieła 😉 poczyniłam. Z prezentami nie szalejmy...to ma być taki symboliczny drobny prezent. U mnie w rodzinie ważniejsze jest spotkanie rodzinne, biesiadowanie 😋 prezenty to taki miły dodatek. Tradycyjnie spotykaliśmy się zawsze u Naszego ojca, a po jego śmierci pałeczkę gospodarza świąt przejął mój brat. Tak więc biesiadować będziemy u niego. Już każdy zaplanował co upichcić 😋 ja tradycyjnie bigos... ciasto 🍰 Tak sobie siadłam po zakupach i myślę jak ten czas szybko leci..niedawno było lato, a tu patrzcie już "Gwiazdka" się zbliża.