Wreszcie wiosna
Wreszcie zaczyna się wiosną..przez prawie całą zimę zapadłam w zimowy sen..tak mi się nic nie chciało jak nigdy w życiu. Tylko do domu i tylko w domu ...leżeć i spać. Teraz wraz z wiosną i tym ciepłym, kochanym Słonkiem nareszcie przyszła energia do działania..oby trwała długo ☺️Od czwartku ruszyłam zadek i zaczęłam trochę spacerów.. w sobotę był długi 2 godziny marszu i dziś w poniedziałek też. Trzeba zacząć się ruszać bo człowiek "zardzewieje"😉 też trochę kilogramów się zgubi..bo przez zimę zawsze coś tam przybędzie. Siedzi się tak i siedzi..a to na poprawę nastroju kakałko, a to kawałek czekoladki..no i święta..potem jedna znajoma urodziny ma, druga.. ja miałam i tort obowiązkowy 😋 No więc ruszyłam ten zadek..Słonko daje energii teraz w środę znowu 2 godziny marszu i zaraz lepiej obiad smakuje, a jak się dobrze śpi ..o Ho Ho 😁 Trochę są zakwasy ale co tam 😏