Świat pełen marzeń

 W tym roku postanowiłam zrobić własne torebki na prezenty. Mam trochę papierowych torebek, szkodą by się marnowały 😁 Ja to już taki głupek trochę jestem, że u mnie nic się nie może marnować. I ot takie sobie dzieła 😉 poczyniłam. Z prezentami nie szalejmy...to ma być taki symboliczny drobny prezent. U mnie w rodzinie ważniejsze jest spotkanie rodzinne, biesiadowanie 😋 prezenty to taki miły dodatek. Tradycyjnie spotykaliśmy się zawsze u Naszego ojca, a po jego śmierci pałeczkę gospodarza świąt przejął mój brat. Tak więc biesiadować będziemy u niego. Już każdy zaplanował co upichcić 😋 ja tradycyjnie bigos... ciasto 🍰 Tak sobie siadłam po zakupach i myślę jak ten czas szybko leci..niedawno było lato, a tu patrzcie już "Gwiazdka" się zbliża.

 Podobno można kisić skórki od arbuza..właściwie nie wiem jak, po kombinuję pomyślałam 😁 Pocięłam te skórki na pasy i powycinałam tą miękką ogórkową część.. Poszatkowałam na cienkie paseczki, posoliłam tak dość mocno. Do tego dałam czosnek..nie żałowałam 😁 tego czosnku. I oto co wyszło...leżało sobie z miesiąc. Smak..kiszone ogórki 🤪 wyszło naprawdę pyszne i myślę, że warto zrobić sobie więcej. Z kiszonymi ogórkami to niestety problem jest, by kupić dobre..wiele razy mi się nie udały, bo zgniły w słoiku. Często myślałam, że coś robię nie tak, ale okazuje się, że to nie tylko ja tak mam.  Dlatego jakoś przestałam robić kiszone ogórki, bo szkodą mojej pracy i pieniędzy. Takie kiszone więc skórki arbuza są doskonałą alternatywą dla ogórków, które cholera wie jak hodują, że ciągle się psują w słoiku. W przyszłym roku na pewno zaprawię więcej tych skórek z arbuza.

 Zawsze gdy kupuje arbuza to zastaje po nim skóra...często naprawdę grubą. A przecież płacę za nią jak za arbuza...i wyrzucam do kosza. Oglądając filmiki na FB...lubię te azjatyckie, bardzo kreatywne..można się wiele ciekawych rzeczy na uczyć...zobaczyłam, że taką skórę, tą część miękką i jasnozieloną, o smaku ogórka, oni wykrajają, drobno kroją i smażą jak cukinię. Ale niedawno obejrzałam jak robią lód z arbuzowego soku jako dodatek do napojów...a skórkę, ta miękką część ogórkowatą pokrojoną gotują z cukrem . Stwierdziłam, że może eksperymentalnie też zrobię taki dżem. Gotujemy to z cukrem i dodajemy sok z cytryny. Ogólnie jakoś rewelacyjne nie było...arbuz się nie za bardzo rozgotowywał... dodałam kilka brzoskwiń. Gotowałam dalej...potem zblendowałam i dodałam cynamon😋 Wyszła całkiem smaczna marmolada. Ot taki eksperyment dżemoladowy 😁

 Sezon arbuzowy można uważać za otwarty. Już w sklepach całe skrzynie arbuzów stoją, a markety zaczynają prześcigać się kto taniej arbuza ma 😁 Oczywiście to czas też truskawek 😋 zaczęła się dla mnie ulubiona pora roku. Arbuzik kupiony i można się zajadać 😋 arbuz ma mało kalorii, dużo wody...jest bardzo sycący jak dla mnie. Najbardziej lubię sałatkę owocową, właśnie z arbuzem ... kroimy arbuza w kosteczkę dodajemy truskawki, albo winogrona...zależy jakie są teraz owoce dostępne...banany, kiwi i sparzone, namoczone rodzynki. Mieszu, mieszu i mamy pyszną sałatkę. Czasem w sezonie daje też melona. Mogę taką sałatkę jeść i jeść...cały dzień sałatkowy wtedy mam 😁 Ach!! Sezon na pycho sałatkę się zaczyna.

Natchniona wiosną postanowiłam odświeżyć kuchnię. Jakiś czas temu sąsiedzi mnie zalali i na ścianie były okropne zacieki. Początkowo myślałam o malowaniu...ale coś mnie pierdykło 😉 i pomyślałam..co ja tam będę to gipsować, szlifować, potem jakieś farby na zacieki i inne tam cuda..zrobię tapetę. Kocham tapety..może jestem jakaś starodawna 😁 ale uwielbiam tapety na ścianach. W moim rodzinnym domu, tapety były odkąd pamiętam. Kładł je mój dziadek zawsze.. był mistrzem w tapetowaniu. I tak remontując wspominałam dziadka..jak to miał 75 lat i zrobił duży pokój u siebie..wielkości 24 metry w 2 dni...a ja z moją kuchnią 12 metrów mecze się prawie 3 dni😒 ach ten mój dziadziuś ☺️ Zawsze gdy kładę tapetę przeklinam, że wpadłam na ten głupi pomysł...co mnie popierniczyło. Mam w domu nie równe narożniki...takie ot stare budownictwo, chociaż w tych nowych też jest na co narzekać. Zawszę powtarzam nigdy więcej nie będę kłaść tapety 😁 Ale udało i jest ślicznie...jestem dumna z siebie ☺️ Ot tak wi...

 Już ledwie zrobiło się ciepło, wszelkie zielsko zaczęło kiełkować. Nie zawsze można się z tego cieszyć, bo masa pracy przez to w ogrodzie. Ale na polach i łąkach pojawiają się już pierwsze zioła... takie jak mniszki i pokrywy. Na dzisiejszym spacerze nazbierałam trochę pokrzyw na herbatę. Pokrzywa doskonale oczyszcza organizm z różnych toksyn, tak więc po zimie dobrze jest trochę popić herbatek z tego ziółka ☺️ W zeszłym roku jakoś nie za dużo zbierałam...to był kiepski rok w ogóle dla mnie...fizycznie i psychicznie...ale 2 lata temu piłam całkiem sporo herbaty z pokrzywy i widziałam dobre efekty u siebie. Mam problem z atopowym zapaleniem skóry i herbata z pokrzyw zmniejszyła mi objawy choroby...do tego trochę słońca i naprawdę ustąpiły objawy aż do zimy. A zimą nie były tak bardzo silne. Więc w tym roku trzeba trochę tych pokrzyw nazbierać i zrobić wiosenną kurację. Postanowiłam też pokrzywę zamrozić...suszona mi tak nie smakuje.

 Dziś niezwykły astronomicznie dzień, ponieważ będzie zaćmienie Słońca ... całkowite, oraz przeleci "diabelska" kometa. Już oczywiście wszyscy wieszcza koniec świata 😁 szczególnie, że naukowcom właśnie też dziś zachciało się odpalić zderzacz hadronów...Amerykanie będą testować HARP...no kuniec świata 😁 Tak więc przygotowujemy się na ten kuniec 😜 nowa fryzurka...i sernik na zimno się chłodzi. Przecież ostatniego dnia świata nie będę na diecie 😁 Serniczek staciatella....na święta wyszedł pyszny, więc dziś też zrobiłam...galaretką się chłodzi...mmmm🍰😋 Jestem ciekawa czy będzie widać w Polsce przelatującą kometę... zaćmienie Słońca widoczne będzie tylko w USA i Meksyku. Lubię oglądać ciekawe zdarzenia astronomiczne...w ogóle lubię patrzeć na rozgwieżdżone niebo. No więc sobie dziś popatrzę. Liczę, że się niebo rozchmurzy...dziś tak ciepło ☺️ prawie lato...a tu takie chmury.