Wspominki przy plackach

Wczoraj poszłam do sklepu...lodówka już opustoszała to czas coś kupić... i jak zwykle co tu na ten obiad.... nie wiem jak Wy ale ja mam wieczny dylemat z obiadami... ciągle się zastanawiam co by tu ugotować... chodzę tak i chodzę... no i .....ziemniaki w promocji... myślę ... po co mi ziemniaki....nie jem ich ....poszłam dalej.

Już się właściwie zaczęłam się irytować... boże znowu kombinuj człowieku z tym obiadem... znowu przechodzę koło ziemniaków... i tak mnie naszło na placki ziemniaczane.

Pamiętam z dzieciństwa placki mojej babci... babcia pochodziła z Wilna a w tamtych stronach to mieli dużo przepisów na różne ziemniaczane potrawy 😋 i to pyszne.... pamiętam babkę ziemniaczaną i właśnie placki ziemniaczane.... to były najpyszniejsze placki jakie jadłam.

Pyszne ....chrupiące... smażone na dużej ilości tłuszczu 😳ale w czasach mojego dzieciństwa to nie dbano za bardzo o dietę... jakoś nie szkodził wtedy nadmiar tłuszczu 😁 dziadkowie żyli ponad 80 lat.... i nie prowadzili diety.
Placki robię z tartych ziemniaków, jajka i odrobiny mąki.... ja daję mąkę sorgo ....wychodzą bardziej chrupiące.... ja robię placki z cebulą.... tak też babcia czasem robiła... je się je tylko lekko posolone.

 Ale czasem babcia robiła bez cebuli takie z samych ziemniaków....jadło je się ze śmietaną i posypane cukrem.... są na prawdę dobre takie na słodko ze śmietaną.

Ot takie wspominki smaków dzieciństwa 😍

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kamienie życia... taka opowieść o życiu

Ciasteczka .... bezglutenowe...wysokobiałkowe

Tapetowanie