Chroniczne zmęczenie
Od długiego czasu ... kilka lat cierpiałam na chroniczne zmęczenie i stany depresyjne... lekarz zaleciła badania ...jedne ...drugie i nic.
Najlepiej nafaszerować lekami .... i tyle... to z depresji... badania nic nie wykazują.... nie chcąc być posądzona o hipochondrię zaczęłam więc dużo czytać ....szukałam wiadomości w internecie.... przez szukanie o tym temacie, przypadkiem natknęłam się na wiele innych rzeczy... bardzo ciekawych.
Witamina D3 ..... oraz pieczywo ... to były przyczyny... doszłam do tego z własnych poszukiwań.
Zrezygnowałam z pieczywa... to co obecnie jemy to już nie to samo pieczywo co było 20 lat temu... teraz zboże nie suszy się na słoneczku przed zbiorami tylko pryska "randapem" by szybciej wyschło... a potem wielu ludzi zastanawia się czemu ma alergię na zboża.... do tego dodatki do pieczywa... ulepszacze... przeciwpleśniacze .....wyeliminowanie ich pomogło mi.... minęły mi różne dolegliwości jelitowe i trochę lepiej się czułam.
Zaczęłam brać witaminę D3...oraz K2 ....oraz witaminę A+E i po 3 miesiącach zaczęło być lepiej... okazuje się, że witaminę D3 trzeba brać z K2 oraz z witaminą A.... kiedy mamy niedobór witaminy D3 to witamina A też źle się przyswaja....kolejne 2 miesiące i minęła depresja.
Dodałam też preparat z witaminami B i kwasem foliowym działam tak już jakiś miesiąc i zaczęłam czuć się świetnie.
Jeszcze mam problemy z wypryskami na twarzy... trądzik dorosłych :/ .... więc zaczęłam eliminować produkty mleczne... lubię moją poranną kawę z mlekiem .... więc pół kubeczka mleka sobie zostawiłam... zmiany mijają... ograniczam jajka... jest coraz lepiej.
Niestety jesteśmy tym co jemy.... produkty, które od pokoleń jedli nasi przodkowie to już historia... teraz mamy chemię i tylko chemię.
Gdzie się nie obejrzałam tam słyszałam od ludzi o ich złym samopoczuciu... przybiciu... depresjach... i że lekarze nie wiedzą czemu.... sam odpoczynek nie wiele dawał... ja teraz wiem ....odkryłam to sama... a lekarze ... no cóż... zostawię to bez komentarza.
Najlepiej nafaszerować lekami .... i tyle... to z depresji... badania nic nie wykazują.... nie chcąc być posądzona o hipochondrię zaczęłam więc dużo czytać ....szukałam wiadomości w internecie.... przez szukanie o tym temacie, przypadkiem natknęłam się na wiele innych rzeczy... bardzo ciekawych.
Witamina D3 ..... oraz pieczywo ... to były przyczyny... doszłam do tego z własnych poszukiwań.
Zrezygnowałam z pieczywa... to co obecnie jemy to już nie to samo pieczywo co było 20 lat temu... teraz zboże nie suszy się na słoneczku przed zbiorami tylko pryska "randapem" by szybciej wyschło... a potem wielu ludzi zastanawia się czemu ma alergię na zboża.... do tego dodatki do pieczywa... ulepszacze... przeciwpleśniacze .....wyeliminowanie ich pomogło mi.... minęły mi różne dolegliwości jelitowe i trochę lepiej się czułam.
Zaczęłam brać witaminę D3...oraz K2 ....oraz witaminę A+E i po 3 miesiącach zaczęło być lepiej... okazuje się, że witaminę D3 trzeba brać z K2 oraz z witaminą A.... kiedy mamy niedobór witaminy D3 to witamina A też źle się przyswaja....kolejne 2 miesiące i minęła depresja.
Dodałam też preparat z witaminami B i kwasem foliowym działam tak już jakiś miesiąc i zaczęłam czuć się świetnie.
Jeszcze mam problemy z wypryskami na twarzy... trądzik dorosłych :/ .... więc zaczęłam eliminować produkty mleczne... lubię moją poranną kawę z mlekiem .... więc pół kubeczka mleka sobie zostawiłam... zmiany mijają... ograniczam jajka... jest coraz lepiej.
Niestety jesteśmy tym co jemy.... produkty, które od pokoleń jedli nasi przodkowie to już historia... teraz mamy chemię i tylko chemię.
Gdzie się nie obejrzałam tam słyszałam od ludzi o ich złym samopoczuciu... przybiciu... depresjach... i że lekarze nie wiedzą czemu.... sam odpoczynek nie wiele dawał... ja teraz wiem ....odkryłam to sama... a lekarze ... no cóż... zostawię to bez komentarza.
Komentarze
Prześlij komentarz