Część dalsza ...w moim ogródku

Wczoraj było bardzo słonecznie... taki ładny pierwszo-majowy dzień..... posiedziałam sobie w ogrodzie i podziwiałam moje roślinki...... Wszyscy sąsiedzi powychodzili na podwórka..... grilowali...... zgiełk się zrobił jak na rynku...... no i mogę powiedzieć, że sezon grilowy jest już otwarty :o)

Dziś jest chłodno... liczę, że spadnie deszcz i podleje roślinki.

Wszystko pięknie rozkwita... przyroda się rozpędziła... normalnie chwila i "BUM" wszystko zielone... wiosna to najpiękniejsza pora roku... aż chce się żyć.

Tutaj wychodzą Nagietki w donicach, bardzo lubię te kwiaty... płatki nagietka można jeść, można dodawać suszone do herbat.

Ślicznie też kiełkuje Maciejka:

Wreszcie Mięta się pozbierała... wsadziłam ją w zeszłym roku, ale coś przywiędła... poschła... już myślałam, że padła .... ale zeszłego roku lato było upalne to pewnie dlatego tak ciężko coś się przyjmowała, chociaż jest posadzona w cieniu.

Koło Mięty wyrosły jakieś rośliny... kiedyś tam kwiaty posadziłam ... dostałam takie sadzonki... niestety nie wiem czy to co wyrosło to tylko jakieś chwaśniory czy jednak to te kwiaty... dzisiaj znowu oglądałam te rośliny i nie mam pojęcia co to.... poczekam co z tego wyrośnie :o)

Bardzo jestem ciekawa czy wyrośnie sałata... posiałam ją 3 dni temu... i czekam na efekty moich prac ogrodniczych ;o)

Tak więc mój miejski ogródek się rozwija... fajnie tak pobawić się trochę w ogrodnika.... tylko żeby mi jakiś przymrozek nie przyszedł co zapowiadają... bo tak się zafascynowałam tym ogrodnictwem.... nasadziłam i tak mi by było szkoda.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kamienie życia... taka opowieść o życiu

Ciasteczka .... bezglutenowe...wysokobiałkowe

Tapetowanie