Decoupage
Bywa tak w moim życiu, że wpada mi w ręce jakiś przedmiot i mam
natchnienie ;o) .... o z tego coś można zrobić !!!! .... i tak potem
dumam co .... i zazwyczaj coś wydumam ;o)
Tak było z puszką po psiej karmie .... pieski dostały jedzenia.... i właściwie już szykowałam puszkę do wyrzucenia ....tak sobie zaczęłam ją oglądać.... a zrobię coś z niej...pamiętałam, że gdzieś mi została pokrywka od kawy inki.... i pasowała do tej puszki.
Zabrałam więc się do pracy ....wyszorowałam puszkę,osuszyłam....potem zmatowiłam papierem ściernym .....zrobiłam napisy klejem na gorąco(taki z pistoletu) dałam ciemne tło, spękania i na to łososiowy kolor....napisy przetarłam lekko papierem ściernym....przykleiłam sznurek, ozdoby i oto najnowsze dzieło puszka do herbaty:
A obok moje inne prace...słoiki...słoik-wazon z Mikołajem...i wiosenny słoik na mąkę.
Z tyłu widać moją tacę...kupiłam w Ikei i przemalowałam, ozdobiłam ..... a obok deska, jest ona moim pierwszym dekupażem jaki zrobiłam, to na tej desce się uczyłam i testowałam jak to się robi :o)
Tak patrzę wstecz to już 10 lat jak się tym zajmuję i ciągle odkrywam coś ciekawego i nowego....oczywiście nie obeszło się bez nieudanych prac ....głównie były to słoiki i butelki, bo na nich ćwiczyłam.... aż do perfekcji ;o)....potem przyszła przerwa jakoś nie miałam weny ....chyba przez 2 lata nic nie zrobiłam ...powiem szczerze, że brakowało mi tego.... to były trudne dla mnie 2 lata czas gonitwy za pieniędzmi, stresu, smutku i depresji.
Ale niedawno z powrotem wróciłam do mojej pasji ....znalazłam też kilka nowych zainteresowań i zaczęłam pisać tego bloga....cieszę się bo daje mi to satysfakcję, relaks i oderwanie od problemów.
Wiele się zmieniło w moim życiu przez te 10 lat... szczególnie po ostatnich 4 latach inaczej teraz patrzę na świat.... mogę powiedzieć, że zaczęłam nowe życie.... mam nadzieje, że lepsze :o)
Tak było z puszką po psiej karmie .... pieski dostały jedzenia.... i właściwie już szykowałam puszkę do wyrzucenia ....tak sobie zaczęłam ją oglądać.... a zrobię coś z niej...pamiętałam, że gdzieś mi została pokrywka od kawy inki.... i pasowała do tej puszki.
Zabrałam więc się do pracy ....wyszorowałam puszkę,osuszyłam....potem zmatowiłam papierem ściernym .....zrobiłam napisy klejem na gorąco(taki z pistoletu) dałam ciemne tło, spękania i na to łososiowy kolor....napisy przetarłam lekko papierem ściernym....przykleiłam sznurek, ozdoby i oto najnowsze dzieło puszka do herbaty:
A obok moje inne prace...słoiki...słoik-wazon z Mikołajem...i wiosenny słoik na mąkę.
Z tyłu widać moją tacę...kupiłam w Ikei i przemalowałam, ozdobiłam ..... a obok deska, jest ona moim pierwszym dekupażem jaki zrobiłam, to na tej desce się uczyłam i testowałam jak to się robi :o)
Tak patrzę wstecz to już 10 lat jak się tym zajmuję i ciągle odkrywam coś ciekawego i nowego....oczywiście nie obeszło się bez nieudanych prac ....głównie były to słoiki i butelki, bo na nich ćwiczyłam.... aż do perfekcji ;o)....potem przyszła przerwa jakoś nie miałam weny ....chyba przez 2 lata nic nie zrobiłam ...powiem szczerze, że brakowało mi tego.... to były trudne dla mnie 2 lata czas gonitwy za pieniędzmi, stresu, smutku i depresji.
Ale niedawno z powrotem wróciłam do mojej pasji ....znalazłam też kilka nowych zainteresowań i zaczęłam pisać tego bloga....cieszę się bo daje mi to satysfakcję, relaks i oderwanie od problemów.
Wiele się zmieniło w moim życiu przez te 10 lat... szczególnie po ostatnich 4 latach inaczej teraz patrzę na świat.... mogę powiedzieć, że zaczęłam nowe życie.... mam nadzieje, że lepsze :o)
Komentarze
Prześlij komentarz